O mnie (Elżbieta Kamińska Doradca Podatkowy 01631)

Elżbieta Kamińska – Doradca Podatkowy 01631

To był rok 1980, czas, kiedy absurdy końca epoki Gierka osiągały zenit, a gospodarka rozpadała się na naszych oczach. Pracowałam wtedy jako ekonomista-projektant w biurze projektowym. Nasz zespół zajmował się tworzeniem projektów inwestycyjnych w przemyśle, często sprzecznych z zasadami rachunku ekonomicznego i zdrowego rozsądku. Mimo niezłej pensji i wysokich premii, praca ta nie dawała mi satysfakcji i budziła we mnie poczucie bezsensu. 😞 Zaczęłam rozważać różne pomysły na życie: wyjazd za granicę, własny biznes, a może poświęcenie się domowi i opiece nad kilkuletnim synem.

Pewnego dnia odwiedził nas mój przyjaciel ze studiów, Andrzej, z kolegą Grzegorzem. Przy kolacji dowiedziałam się, że Grzegorz prowadzi swoją firmę produkującą ceramiczne figurki na Kaszubach. Zaintrygowało mnie to – tworzenie pięknych rzeczy z prostych surowców bez dużych nakładów finansowych. 🤔 Już tydzień później pojechaliśmy obejrzeć jego „fabrykę”. Choć była skromna, działała, a ja zaczęłam sobie wyobrażać własny zakład i nowe zajęcie.

Dwa miesiące później byłam gotowa do produkcji ceramiki w wynajętej szopie na obrzeżach miasta, którą wyremontowaliśmy własnymi siłami. Zdecydowałam się na ambitne wyroby – naczynia do kuchni z białej fajansowej gliny, szkliwione i ręcznie malowane. W tym czasie, gdy na Wybrzeżu kończyły się strajki i powstawała Solidarność, ja zostałam przedsiębiorcą. 💪 Początki były trudne. Doświadczałam wielu niepowodzeń, szczególnie z pękającym szkliwem. Po miesiącach prób, odkryłam przyczynę problemów i od tej chwili produkcja ruszyła pełną parą.

Przez siedemnaście lat produkowaliśmy piękne wyroby, które sprzedawaliśmy jak ciepłe bułeczki. Przeniosłam firmę do większego zakładu, a moja firma stała się poważnym producentem ceramiki użytkowej. Jednak produkcja ceramiki okazała się kapryśna i skomplikowana. W 1985 roku, z powodów podatkowych, zmieniłam rodzaj gliny na taki, który kwalifikował nasze wyroby jako garncarstwo, co dawało zwolnienia podatkowe. Mimo początkowych problemów, udało się i produkcja ruszyła. 😊

W latach 90. Polska przeżywała transformację. Wszyscy rzucili się na handel, powstawały sklepiki, hurtownie i stragany. Ja także podjęłam wyzwanie i stworzyłam mini centrum handlowe. Ceramiką zajął się mój mąż, a ja zajęłam się handlem. Nasze wyroby trafiały do sieci takich jak IKEA czy Leroy Merlin. Sukcesy przeplatały się z porażkami. Sklep z odzieżą sportową nie wypalił, ale sklep z artykułami dekoracyjnymi odniósł sukces. 🎉

W tym czasie, będąc w Warszawie, zainspirowałam się pizzerią Bombolla i postanowiłam otworzyć pizzerię w Bydgoszczy. Marina stała się popularnym miejscem, ale praca była mordercza. Pod koniec lat 90. rynek się zmieniał, a konkurencja rosła. Hipermarkety zaczęły kupować ceramikę z Azji, a nasza produkcja stawała się nieopłacalna. W 1997 roku zamknęliśmy zakład ceramiczny, a wcześniej pizzerię i sklep z artykułami dekoracyjnymi. 😔

Zmęczona walką o przetrwanie, postanowiłam wrócić do zawodu. W latach 90. powstawało wiele prywatnych firm, co zwiększyło zapotrzebowanie na usługi księgowe. W 1994 roku otworzyłam biuro rachunkowe, które miało na celu nie tylko prowadzenie księgowości, ale także pomoc przedsiębiorcom w poruszaniu się po zawiłościach przepisów podatkowych. Ukończyłam studia podyplomowe z rachunkowości i podatków, zdobywając uprawnienia do prowadzenia księgowości i zostałam doradcą podatkowym (01631). Rozpoczął się nowy etap w moim życiu, gdzie mogłam wykorzystać swoją wiedzę i doświadczenie dla dobra swoich klientów. 😊

W końcu nastąpił chyba najciekawszy etap w mojej pracy. To czas przekazywania wiedzy i doświadczenia adeptom niełatwego zawodu księgowego i podatkowca, oraz tym wszystkim młodym ludziom, którzy pragną lepiej zrozumieć istotę oraz pogłębiać i aktualizować rozeznanie zawodowe. Zajęłam się szkoleniami. Był to czas podróży po całym kraju, gdzie przeprowadziłam setki szkoleń.  Trafiałam do różnych środowisk ludzi związanych zawodowo z szeroko pojętą księgowością. Spotkania i dyskusje daleko niekiedy wykraczały poza tematykę szkoleń. Dawały mi one bezcenny dar poznawania problemów dnia codziennego młodych księgowych, ich trudności w rozumieniu coraz to bardziej skomplikowanych przepisów prawa podatkowego, ale także występującego niekiedy niedowartościowania przez przedsiębiorców tej grupy zawodowej.

Teraz postanowiłam nadać inną formę tej działalności. Social media, internet, sztuczna inteligencja, to wszystko otwiera nowe przestrzenie dla dzielenia się posiadaną wiedzą.

Życzcie mi sukcesów na tej drodze!


Zapytaj


POBIERZ niezbędnik dla przedsiębiorców na temat prawa podatkowego ZA DARMO
x


Wpisz Imię: *
Wpisz Email: *

Uzyskaj natychmiastowy dostęp!